piątek, 31 sierpnia 2012

W telefonicznym skrócie



Ostatnio stwierdziłam,że czas nie jest dla mnie łaskawy i nie wiem w jaki sposób - muszę rozwikłać tę zagadkę - ale prawdopodobnie skrócił mi dobę ;) 24 godziny to stanowczo za mało, a odnoszę również wrażenie,że z roku na rok czas gna - niczym Struś Pędziwiatr - coraz szybciej. Pamiętam początek roku i plany jakie z nim wiązałam, pewne sytuacje, które działy się jakby wczoraj. Niestety, spoglądając w kalendarz niczym w  szklaną kulę, przecieram oczy ze zdumienia, daty mówią same za siebie - pierwsza połowa 2012 roku mija, a ja wciąż jestem w styczniu ;) 
Żarty, żartami ... wklejam kilka zdjęć z ostatnich dni robionych "na szybko".